Adresat petycji: Komisarz Günther Oettinger
List w sprawie słów o "nadzorze nad Polską"
List w sprawie słów o "nadzorze nad Polską"
Od dłuższego czasu w niemieckich mediach trwa nagonka na Polskę.
W nagonce tej biorą też udział prominentni politycy Unii Europejskiej narodowości niemieckiej, natomiast rząd niemiecki zachowuje się powściągliwie.
Jak widać, jest to zorkiestrowane wywieranie presji na Polskę, której nowy rząd formułuje własną politykę zagraniczną. Wszystko wskazuje na to, że wściekłe ataki zniesławiającej propagandy niemieckiej (bo trudno nazwać to inaczej, na pewno nie jest to obiektywne informowanie) mają na celu zachowanie status quo, czyli uprzywilejowania niemieckich interesów w Polsce.
Bez względu na to, jaki kto ma stosunek do nowego rządu w Polsce, czy głosował na Prawo i Sprawiedliwość, czy na PO, jedno wydaje się pewne – nigdy w dotychczasowej historii stosunków polsko-niemieckich po 1989 roku nie było tak brutalnej akcji propagandowej przeciwko Polsce. Akcja ta ma wszelkie cechy zorganizowanej akcji zniesławień.
Czy ma doprowadzić do zmiany władzy w Polsce? Jeśli jest tego taki cel, to jest to złamanie wszelkich norm prawa międzynarodowego i europejskiego.
Ostatnio komisarz UE Gunther Oettinger powiedział w dn. 3.01.2016 na łamach Frankfurter Allgemeinen Sonntagszeitung , że „…dużo przemawia za tym abyśmy aktywowali mechanizm praworządności i postawili Warszawę pod nadzorem. Dyrektor (w radiu lub TV) nie może być zwolniony bez podania powodów. To byłaby samowola. Im większa jest nasza troska aby publiczne radio mogło spełniać swoją funkcję a mianowicie informować bezstronnie obywateli, tym bardziej musimy wzmocnić niezależność organów regulujących”.
Nie wiemy z jakich źródeł czerpie swą wiedzę na temat Polski komisarz Oettinger. W tych kilku zdaniach wykazał, że nic nie wie na temat prawdziwej sytuacji w Polsce, ale za to posuwa się do pogróżek przeciwko Polsce, mówiąc o „aktywowaniu mechanizmu praworządności” i postawieniu Warszawy pod nadzorem.
Dla Polaka te słowa muszą brzmieć złowrogo: Oettinger użył słowa „Rechtsstaat” – a to właśnie pod rządami tego niemieckiego "państwa prawa" Niemcy dokonali wszystkich straszliwych zbrodni na Polakach.
Dlatego przypominamy w naszej petycji panu Oettingerowi, jak Polakom kojarzą się tego rodzaju pogróżki. Polacy nie dadzą się zastraszyć. Polska jest suwerennym państwem, a pogróżki ze strony niemieckich polityków burzą trudne pojednanie polsko-niemieckie, które przed 50 laty rozpoczęli Polscy biskupi.
Polacy są narodem wielkodusznym. Lecz również Polacy mają pamięć. Z tego powodu sugerujemy, aby pan Oettinger nie byłtak pewny możliwości wzięcia Warszawy pod nadzór. Polacy wiedzą jak odpowiadać na takie pogróżki.
Poniżej treść petycji w języku polskim.
Zapraszamy do podpisywania.
Treść listu do Komisarza Oettingera:
Panie Komisarzu Oettinger,
Od czasu niedawnych wyborów w Polsce w niemieckich mediach trwa kampania zniesławiająca Polaków, a pan się do tego przyłączył. Dlatego piszę do pana w imieniu tysięcy członków i sympatyków Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom.
Ostatnio powiedział pan, że „Polska powinna być objęta nadzorem” z powodu rzekomego łamania reguł demokracji. Powiedział pan także o konieczności aktywowania „mechanizmów praworządności” w Polsce. Użył pan niemieckiego sformułowania „Rechtsstaatsmechanismus aktivieren“.
Otóż, chcemy przypomnieć, że był już czas, gdy Niemcy aktywowali mechanizmy niemieckiej praworządności w Polsce. A słowo: „Rechtsstaat“ brzmi szczególnie złowrogo dla Polaków.
Wszystkie bez wyjątku zbrodnie niemieckie w Polsce w latach 1939 – 1945 zostały popełnione w majestacie niemieckiego państwa prawa, właśnie owego „Rechsstaat”. Rozstrzeliwania na ulicach, mordowanie Polaków w lasach Piaśnicy i Palmir (tylko dwa przykłady z tysięcy), mordowanie obywateli polskich w Auschwitz, Majdanku i tysiącu innych niemieckich obozów, deportacje, rabunek mienia, grabieże przy wysiedleniach, porywanie polskich dzieci w celu germanizacji, spalenie ponad 800 polskich wsi i wymordowanie ich mieszkańców, w końcu – starcie z powierzchni ziemi naszej stolicy Warszawy – to wszystko jest owocem niemieckiego „Rechtsstaat” w Polsce.
My, Polacy, mamy szczególne powody do niepokoju, gdy niemiecki ważny polityk mówi o wprowadzaniu porządków w Polsce i wielu Polaków kojarzy takie słowa bezpośrednio z haniebną przeszłością III Rzeszy Niemieckiej.
W Polsce odbyły się demokratyczne wybory. Polacy wybrali partię, która mogła samodzielnie sformować nowy rząd oraz wybrali Prezydenta – działacza tej partii. Rząd ten m.in. chce, by zagraniczne korporacje płaciły w Polsce podatki, albowiem w większości tego nie robią i wywożą rocznie kapitał wartości 5% polskiego PKB. W związku z tym, panie Oettinger, zmiana polityczna w Polsce polega i na tym, że także niemieckie koncerny w Polsce będą płacić podatki, bo taka jest wola Polaków.
I proszę – w imię wspólnego interesu europejskiego – nie dawać powodów do obaw, że Niemcy wywierają na Polskę presję polityczną we własnym, niemieckim interesie ekonomicznym.
I na koniec chcemy dodać, że metoda gróźb i zniesławień Polaków jest najgorszą drogą do osiągnięcia porozumienia. Polacy mają w żywej pamięci niemieckie metody w Polsce i znają też na to odpowiedź.
Polacy nie dają się zastraszyć, a pomimo różnicy potencjałów, mają możliwości obrony przed niemiecką presją.
Z poważaniem
Maciej Świrski
Prezes Polskiej Ligi przeciw Zniesławieniom